Za darmo do sanatorium? Tak. I to dzięki ZUS!
Utworzono dnia: 2011-11-04

Jeśli nie masz prawa do emerytury, a choroba powoduje, że grozi Ci niezdolność do pracy to ZUS może wysłać Cię na darmowy pobyt w sanatorium. Jak to sobie załatwić?

Zacznijmy od tego, że jeśli to właśnie placówka ZUS skieruje nas na wyjazd to nie musimy czekać na skierowanie, które zazwyczaj udaje się załatwić po wielu miesiącach oczekiwania. Jak mówi jedna z kuracjuszek wszystko trwało zaledwie trzy tygodnie. Sam ZUS zapewnia, że najdłużej czekać się będzie 8 tygodni. Co ciekawe nie jest to nowa inicjatywa.

 

Po raz pierwszy darmowy odpoczynek w sanatorium od ZUS-u zastosowano w 1996 roku. Od tamtego czasu liczba kuracjuszy wciąż wzrasta. Wszystko za sprawą tego, iż placówka woli przywracać ludzi do zdrowia niż dawać im rentę. Jeśli chcemy zapisać się na darmową wyprawę do sanatorium musimy pamiętać, iż w ZUS-ie cała akcja nosi nazwę "rehabilitacja lecznicza w ramach prewencji rentowej". W placówkach pełno jest ulotek i plakatów z informacjami.

 

Wszystkie koszty ponosi ZUS. Łącznie z przejazdem, który opiera się na taryfie PKP korzystania z pociągu pośpiesznego 2 klasy. Więc nawet jeśli pojedziemy autem to zwrot pieniędzy dostaniemy jakbyśmy podróżowali pociągiem. Warto dodać, że ZUS zwraca pieniądze za podróż po opuszczeniu sanatorium, a konkretnie od ośrodka, w którym przebywaliśmy. Przejdźmy teraz do formalności jakie musimy załatwić, by dostać skierowanie do sanatorium.

 

Po pierwsze musimy iść do lekarza. Wydaje on opinię czy możemy przystąpić do leczenia w sanatorium. Jeśli opinia jest pozytywna trzeba zadbać o to, by dostać "wniosek o przeprowadzenie rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej". Plusem jest to, że taki kwitek możemy wydrukować pod tym adresem: http://www.zus.pl/files/dpir/Wniosek_o_rehabilitacje.pdf i zabrać do lekarza. Musimy pamiętać, by wniosek zawierał nasze dokładne dane: adres zamieszkania, opis schorzenia i uzasadnienie konieczności leczenia w sanatorium. Następnie składamy kwitek w swoim oddziale ZUS. Potem jest już łatwiej. ZUS wyznacza nam termin badania u lekarza-orzecznika. Jeśli potwierdzi on możliwość skorzystania z rehabilitacji to pozostaje nam czekać na wolny termin. Co ciekawe nie zawsze trzeba być badanym przez orzecznika. Czasami ZUS wyśle nas w trybie zaocznym. Będzie tak tylko i wyłącznie w przypadku gdy karta chorób nie będzie budzić zastrzeżeń ZUS-u. Jeśli widać wyraźnie, że jesteśmy chorzy na daną chorobę i mamy wszystko potwierdzone w papierach to nie musimy przechodzić przez badanie.

 

Może być również sytuacja gdy ZUS sam, za pośrednictwem lekarza-orzecznika przyzna nam skierowanie. Stać się tak może gdy jesteśmy na zwolnieniu lekarskim i stara się o przyznanie renty gdyż choroba uniemożliwia mu dalszą pracę. Taka sytuacja miała miejsce u pana Franciszka, który przez 3 miesiące był na zwolnieniu lekarskim. Gdy ZUS sprawdził czy pan Franciszek nie próbuje wyłudzić renty wydał skierowanie na leczenie sanatoryjne. Należy także pamiętać, że pierwszeństwo do dostania skierowania mają "ubezpieczeni zagrożeni całkowitą lub częściową niezdolnością do pracy" jak nazywa ich ZUS. No i najważniejszy "haczyk". Lekarz-orzecznik musi stwierdzić, że pacjent może powrócić do pracy. Osoby pobierające rentę okresową także mogą starać się o darmowe skierowanie do sanatorium. Osoby ze stałą rentą, np. po przejściu zawału na takie leczenie nie ma szans.

 

Możliwe jest leczenie poza miejscem zamieszkania. Mamy wtedy zapewnione wyżywienie, nocleg, zabiegi i całodobową opiekę lekarską. Możemy także skorzystać z tzw. leczenia ambulatoryjnego, a więc w miejscu zamieszkania. Takowe przysługuje osobom z chorobami narządu ruchu i układu krążenia. Osoby cierpiące na choroby urazu kończyn i mające problemy z kręgosłupem mogą także liczyć na skierowanie. Np. po złamaniu i zdjęciu gipsu możemy wystąpić o skierowanie do sanatorium, by przywrócić kończynę do pełnej sprawności. Mający problemy z układem krążenia, układem oddechowym, schorzeniami psychosomatycznymi czy onkologicznymi również mogą liczyć na skierowanie. Warto dodać, że poza ogólną opieką medyczną możemy liczyć w sanatorium na pomoc dietetyka i psychologa. Możemy prosić o wyjazd w dogodnym dla nas terminie. Pobyt trwa do 24 dni. Ważne jest to, że potem znów możemy wyjechać do sanatorium. Nie ma ograniczenia w ilości wyjazdów. Wyjazdy do sanatorium odbywają się na podstawie art. 69 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych oraz rozporządzenia Rady Ministrów z 12 października 2001 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu kierowania przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych na rehabilitację leczniczą oraz udzielania zamówień na usługi rehabilitacyjne.



źródło: info własna/http://wyborcza.pl



« przejdź do wszystkich aktualności
Reklama esanatoria.eu

Polecane sanatoria

Sanatorium Uzdrowiskowe DEDAL
POLAŃCZYK
(podkarpackie)
cena od: 65 zł
23 Wojskowy Szpital Uzdrowiskowo - Rehabilitacyjny
Lądek Zdrój
(dolnośląskie)
cena od: 105 zł
Sanatorium Włókniarz
Busko Zdrój
(świętokrzyskie)
cena od: 155 zł
Klinika Uzdrowiskowa Pod Tężniami im. Jana Pawła II
Ciechocinek
(kujawsko-pomorskie)
cena od: 190 zł
SP ZOZ Sanatorium Uzdrowiskowe Bristol MSWiA w Kudowie-Zdroju
57-350 Kudowa Zdrój
(dolnośląskie)
cena od: 55 zł
Reklama esanatoria.eu
Polski Powrót na język polski.

Zapisz się do newslettera


zapisz się wypisz się