Śnieg działa jak lustro i odbija aż 85 proc. szkodliwych promieni ultrafioletowych. To ponad dwa razy więcej niż nadmorski piasek. Dlatego gdy na dworze mróz, oczy należy bardziej chronić niż latem.

Dzień spędzony na nartach bez okularów ochronnych kończy się pieczeniem i łzawieniem oczu. To efekt działania promieni UVB, które odbijają się od śniegu i naświetlają gałki oczne. Nagrzewają się one i wtedy pojawia się bolesne zapalenie spojówek lub rogówki. Pod powiekami mocno piecze i swędzi, a oczy stają się nadwrażliwe na światło. W takim wypadku trzeba iść jak najszybciej do okulisty. Dolegliwości leczy się specjalnymi kroplami.

Jeszcze groźniejsze dla oczu jest promieniowanie UVA, które przez cały rok jest bardzo silne. Działa niezauważalnie, bo nie powoduje łzawienia, jednak przenika głęboko, m.in. do siatkówki. Efekty jego wpływu są widoczne dopiero po latach, np. w postaci zaćmy. Pod wpływem promieniowania wewnątrz oka może również rozwinąć się bardzo niebezpieczny nowotwór, czerniak.

O okularach powinniśmy pamiętać, zwłaszcza gdy spędzamy czas w górach, bo im wyżej przebywamy, tym większe jest natężenie UVA i UVB. Każde 1000 metrów wzwyż to dodatkowe 15 proc. szkodliwych promieni ultrafioletowych, które wnikają do oczu.

Szkła z certyfikatem
Okuliści podkreślają, że okulary przeciwsłoneczne to najlepsza ochrona przed szkodliwym wpływem promieni UV. Udowodniono, że przyciemnione szkła, które mają specjalny filtr, zapobiegają m.in. pojawieniu się zaćmy. Badania wskazują, że u osób, które mieszkają w mocno nasłonecznionych rejonach, zaćma rozwija się ok. 60. roku życia, natomiast u innych ludzi dopiero gdy skończą 75-80 lat. Nosząc okulary, chronimy się też przed pojawieniem się tzw. zwyrodnienia plamki żółtej (AMD). Jest to choroba oczu, która rozwija się, gdy siatkówka, odpowiedzialna za przekazywanie obrazu do mózgu, zostaje uszkodzona. Wtedy obraz robi się rozmyty w środkowej części. Zwykle AMD pojawia się w 75. roku życia. Narażanie siatkówki na działanie UV może spowodować rozwój tej choroby jeszcze przed pięćdziesiątką.

Wietrzne manewry
Oczom szkodzą także zimne podmuchy. Dlatego podczas uprawiania zimowych sportów dobrze mieć przylegające do skóry okulary lub gogle. Ułatwiają one widzenie i chronią gałki oczne przed uszkodzeniem. Wiatr przesusza ich powierzchnię, a wtedy często dochodzi do mikrourazów. To sprzyja rozwojowi infekcji. Czasem po kilku godzinach na wietrznym stoku pojawia się np. zapalenie spojówek. Jeśli czujemy, że mroźny wiatr podrażnił oczy, warto wkropić do nich specjalne krople nawilżające.

Autor: Ewa Basińska Źródła: Samo Zdrowie
źródło: http://zdrowie.onet.pl