Właśnie kończy się wycena tego uzdrowiska. I jeszcze w maju Ministerstwo Skarbu Państwa ma rozpocząć negocjacje w sprawie zakupu większościowego pakietu. Potencjalni inwestorzy to potencjalne szanse na poważny zastrzyk gotówki. Tak potrzebny - jak okład z borowiny chorym na reumatyzm.

Uzdrowisko jest właścicielem złoża borowiny - cieszącej się renomą jednej z najlepszych w Europie i bezcennej w leczeniu schorzeń układu ruchowego.

Borowina jest transportowana do uzdrowiska z oddalonej o 5 kilometrów Podemszczyny, mielona, mieszana z wodami siarczkowo- siarkowodorowymi i podgrzewana do 40 stopni Celsjusza. Na takie zabiegi przyjeżdżają kuracjusze z całej Polski. Kuracjusze przyjeżdżają nie tylko na podstawie skierowań z NFZ. Znaczna część przekonała się o skuteczności takiego leczenia i sama opłaca sobie pobyt. Dla niektórych to 8 z kolei turnus w tym miejscu.

Uzdrowisko Horyniec oprócz Domu Zdrojowego z częścią hotelową i zabiegową tworzą mniejsze sanatoria Modrzew i Jawor. Dzięki ciągłemu poszerzaniu oferty ostatnio m.in. o kąpiele perełkowe w leczniczych wodach i krioterapię miejscową uzdrowisko ściąga klientów komercyjnych i odnotowuje zyski. Według obecnego zarządu zapowiadana na maj prywatyzacja to szansa dla uzdrowiska, bo oznacza zastrzyk w postaci pakietu inwestycyjnego a ten pozwoliłby np. lepiej wypromować Horyniec.

Taki pakiet inwestycyjny pozwoliłby też podnieść standard w części hotelowej. W ubiegłym roku za prawie milion złotych udało się tu odremontować Dom Zdrojowy i dzięki adaptacji poddasza stworzyć 30 nowych miejsc. W planach jest budowa nowego pawilonu na 80 miejsc o podwyższonym standardzie. Uzdrowisko zatrudnia sto osób.

Autor: Beata Bartman
źródło: http://www.tvp.pl